Lady Pank - czterdzieści lat na scenie
- Ameryka – kupuję ten kawałek, choć drażni mnie banalny motyw przewodni. Janek śpiewa o ważnych dla siebie sprawach – szanuję to. Kto podśmiechuje się z jego wokalu to niech posłucha Obcego i stworzy coś równie kultowego, a potem się wymądrza. Dla mnie świetny numer.
- Spirala – nie wiem, nie mam zdania, może być.
- Tego nie mogą zabrać nam – nasi idole się starzeją, nie da się tego ukryć. Jeśli nie zauważyliście, to też już jesteście w okolicach 50-tki, prawda? Więc nie dziwmy się, że śpiewają nostalgiczne teksty. A recytowany tekst przez Panasa trochę mnie zaskoczył, taki niespotykany wcześniej zabieg.
- Erazm – najbardziej rock'n'rollowy kawałek na płycie. Równie dobrze mógłby się ukazać na którejś z pierwszych płyt. Dla mnie nr 1. Pobrzmiewa tam pearljamowski grunge.
- Zostań ze mną – piosenka polityczna. I na taką czekałem. Artyści swoje poglądy powinni wyrażać swoją twórczością. Pan Kukiz poszedł dalej i chyba coś nie pykło. Ja wolę, jak malarze malują, muzycy grają, rzeźbiarze rzeźbią. LP wyrzeźbiło swoje stanowisko. Szacun. A myślących inaczej uprzedzam – szanujcie prawo do własnego zdania.
- Najcieplejsza zima od tysiąca lat – skojarzenia z płytą "Zawsze tam gdzie ty". To nie jest moje LP z lat 80-tych, ale dobrze mi się tego słucha.
- Wieczny chłopiec – pisałem wcześniej, że nasi idole mają swoje lata i coraz więcej przemyśleń, refleksji. Fajny kawałek do snu jak napisał mój przyjaciel. Trąbka? Czy na koncertach będzie prawdziwa trąbka? Konserwatywni fani LP oburzali się na obecność klawiszy, ale trąbka to już szok! Dla mnie super pomysł tak jak w przeszłości eksperymenty Janka z mandoliną. Kupuję ten dialog trąbki z gitarą Janka.
- Pokuta – odbieram to jako terapię Panasa. Bardzo ważny tekst. Sprawnie skonstruowany kawałek, ale bardziej chyba się nadaje na jego solową płytę niż na LP 40. A zresztą, wszystko się u nich miesza i przenika.
- Karton – jestem zdania, że Janek powinien śpiewać. Nie ma głosu rodziny Cugowskich, ale ma to, czego im brakuje. Coś. To coś. Gdyby nagle zniknęły wszystkie utwory z tego świata, gdzie Janek otwiera usta to byłby inny świat. Gorszy. Panas i Janek powinni częściej śpiewać w duecie. Świetny numer. Trochę jak z „O dwóch takich co ukradli księżyc”.
- Drzewa – zawsze alergicznie reagowałem na elektroniczne/klawiszowe dźwięki w gitarowym, bitelsowskim składzie (dwie gitary+bas+perkusja). Ale zespół konsekwentnie je wprowadza od samego początku. Nie mam wyboru, muszę tego słuchać. Utwór Drzewa mnie nie rozwalił. Ale jak obejrzałem clip czyli przesłanie – zmieniam zdanie – bardzo ważny kawałek.
- Pokolenia – sorki, nie kupuję trąbek z klawiszy. Gdyby to zagrała orkiestra dęta to natychmiast moje notowania poszłyby w górę. Dobry tekst, taki manifest, marsz do przodu. Niby wszystko ok, ale sztuczne jakieś.
- Zapomnieć – to jakaś pomyłka. Chcecie sobie kupić dyskotekową młodzież??? Wywalcie te dyskotekowe klawisze i elektroniczne sample i uratujemy ten utwór. Czy Wy jeszcze pamiętacie, że macie w nazwie „pank”?
Podsumowując: po rozdmuchanych przez media oczekiwaniach, po napompowaniu emocji na grupach fanów LP – balonik pękł. I rozlało się mnóstwo fajnej muzyki. A nie ukrywam, że byłem coraz bardziej zaniepokojony odsłuchując kolejne single. Niepotrzebnie. Chłopaki dają radę. Duet Borys – Panas jest nie do zdarcia. Osobne słowa należą się Kubie Jabłońskiemu i Krzysztofowi Kieliszkiewiczowi. Słowa uznania! Bez waszego wsparcia Janek i Janusz tak daleko by nie zaszli. Stanowicie razem świetnie spasowany mechanizm.
I ostatnia uwaga: w dniu premiery płyty 12 marca tę można było usłyszeć już na Youtubie. Jest też już do odsłuchania na Spotify. Na taką odważną decyzję mogą sobie pozwolić artyści wielkiego kalibru.
Ps. dziękuję mojemu przyjacielowi Darkowi Pajkertowi za cenne uwagi, komentarze i podsyłane utwory. Co dwie głowy to nie jedna :) Razem zaczęliśmy słuchać LP, razem do końca będziemy im wierni :)
Andrzej Janka/Stary Yankes



Komentarze
Prześlij komentarz